Próbowałem medytacji online, aby uspokoić swój umysł w tych niespokojnych czasach i oto, co się stało

Najlepsze Imiona Dla Dzieci

Jeszcze zanim spotkaliśmy czterech jeźdźców COVID-19 (choroba, panika, izolacja i brak papieru toaletowego), medytacja była kulturowym ulubieńcem. Biznesmeni są uparty na inwestowaniu w to, naukowcy zajmujący się mózgiem kwantyfikują jego efekty i Oprah to praktykuje. Przez lata zanurzałem się i wycofywałem z tej dyscypliny i uważałem, że jest to pomocne na wiele sposobów, od uczynienia mnie bardziej cierpliwym, po pomaganie mi czuć się bardziej energicznym i przełamywać uzależniające zachowania. I chociaż samotna medytacja w zaciszu własnego domu jest z pewnością skuteczna, uważam, że ta praktyka jest trudna do utrzymania; po prostu trudniej jest się skupić, gdy jestem sam w domu niż w klasie. Coś w połączonych energiach innych medytujących wraz z nauczycielem sprawia, że ​​wspólne doświadczenie bardziej przypomina ciepłą kąpiel. Kiedy próbuję medytować w samotności w domu, cała konfiguracja wydaje się być jak czas na przeciągi.



Ale biorąc pod uwagę wydarzenia z ostatnich kilku tygodni, pewna uwaga była zdecydowanie potrzebna. A ponieważ pójście na zajęcia nie wchodziło już w grę, postanowiłem spróbować medytacji online. Oto kilka wskazówek z mojego doświadczenia z pierwszej ręki.



1. Miej otwarty umysł

Kiedy dowiedziałem się, że Medytacja , lokalne studio z lokalizacjami w La Brea i Studio City, inaugurowało regularnie zaplanowane zajęcia online prowadzone przez ich zwykłych nauczycieli z prywatności i ochrony przed wirusami w ich własnych domach, byłam ciekawa. Czy byłoby przerażające po prostu zamknąć oczy przed laptopem? Okazuje się, że prowadzone medytacje oferowane w programach obu studiów mają szeroki zakres, z przeróżnymi formatami poza siedzeniem ze skrzyżowanymi nogami na poduszce. Jest joga nidra, która jest medytacją w pozycji leżącej, która jest dobra dla osób cierpiących na bezsenność; medytacja intencji, która jest przydatna do wyznaczania celów; i medytacja współczucia dla siebie, która pomaga wyciszyć wewnętrzne krytyczne głosy, a także wiele innych.

2. Nie oczekuj pozostawania w stanie czuwania

Pierwsze zajęcia, które wziąłem, były o 21:00. klasa oddychania. Opis ostrzega użytkowników, aby byli przygotowani na duże zmiany emocjonalne. Jak na kogoś, kto przez cały dzień gra w ping-ponga między podwyższoną świadomością (czytaj: niepokój) a oderwaniem, z pewnością doświadczyłem dużej emocjonalnej zmiany, gdy oparłem się na poduszkach z ekranem laptopa na kolanach. Nauczycielka zaczęła mnie prowadzić (nas? Czy inni byli zalogowani do klasy za 10 dolarów? Czy nauczyciel mógłby mnie/nas zobaczyć?) głębokimi oddechami, na przemian wstrzymując i wypuszczając je w regularnym rytmie, podczas gdy chłodno i spokojnie doradzała, jak ważny jest oddech . Po trzydziestu minutach sesji obudziłem się nagle, nie mając pojęcia, gdzie jestem i przez chwilę nie mając pojęcia, dlaczego ta kobieta rozmawia ze mną/nami/kogokolwiek z mojego laptopa. Zawstydzony, zamknąłem ekran, przewróciłem się i zapadłem w głęboki sen.

3. Eksperymentuj z nowymi dyscyplinami

Chociaż tylko raz brałam udział w zajęciach jogi kundalini (które w ogóle nie przypominały jogi, ale zamiast tego były czymś w rodzaju wywołującej hiperwentylację przyjęcia na poduszkę), zapisałam się na nie dzień po zajęciach z oddychania. Reklamowano to jako uwalnianie ekstatycznej i elektrycznej energii przepływającej przez ciebie. Zapisz mnie! Prowadzona przez miłą starszą kobietę w białym turbanie, która zachichotała atrakcyjnie, gdy dała do zrozumienia, że ​​to pierwsze zdalne zajęcia, jakich kiedykolwiek uczyła, zajęcia okazały się rodzajem przyspieszania pulsu w południe. szukałem bez spoconego treningu. Małe gesty rąk, rozciąganie brzucha i synkopowane oddechy, z wielkim crescendo chodzenia słonia lub trzymania kostek w dłoniach podczas chodzenia po pokoju, sprawiły, że poczułem się podniesiony, nawet jeśli trochę zakręciło mi się w głowie. Moje trzy psy były jednak zdenerwowane, że wydawałam się poruszać w zabawny sposób po mojej sypialni, nie chcąc się z nimi bawić.



4. Przynieś swój bagaż

Podczas gdy samotna medytacja w domu zawsze była dla mnie oczyszczającą umysł praktyką zazen polegającą na siedzeniu w ciszy i liczeniu oddechów od jednego do dziesięciu, ostatnie zajęcia, jakie miałam – trzy zajęcia w ciągu trzech dni – były medytacją dźwiękową. Usiadłam w ciemności, na poduszkach, na nocny aperitif, kiedy nauczyciel pociera kryształowe miski, dzwoni dzwonkami i chichocze drewniane klocki. I w przeciwieństwie do wielu medytacji, w których próbowałem zbudować mur przeciwko moim ciemnym myślom, tutaj po prostu je wpuściłem i pozwoliłem, by mnie obmyły: Co jeśli zabraknie nam jedzenia? Jak długo przetrwa nasze zamówienie na schronienie w Kalifornii? A co z zachorowaniem? Z dźwięków wydobywał się spokojny, czysty i zachęcający głos nauczycielki, zagłuszając niepokój. Dziś nawet nie pamiętam, co powiedziała, ale teraz zdaję sobie sprawę, że te medytacje zdziałały cuda, a wspólnym wątkiem jest to, że podczas ich wszystkich rozkoszowałam się tym, że przez 45 minut ktoś przemawiał do mnie kojącym głosem.

Więc może jestem teraz trochę uzależniony od medytacji online. Spróbuj — możesz znaleźć w tym swój własny haj.

Zapisz się na lekcje medytacji drop-in na denmeditation.com.



ZWIĄZANE Z : 7 ulepszeń, które przeniosą Twoje doświadczenie WFH na wyższy poziom

Twój Horoskop Na Jutro