Zawstydzanie gramatyki jest nie tylko niegrzeczne, jest po prostu przestarzałe

Najlepsze Imiona Dla Dzieci

Jest powód, dla którego ci, którzy wiedzą trochę o gramatyce, stają się jej egzekutorami: wydaje się, że nikt inny naprawdę się tym nie przejmuje. Niczym samotny konserwator sztuk pięknych w podziemiach The Met, gramatyki zazwyczaj pracują niezależnie, ale z celem stalowym, aby usunąć szczątki zebrane na twarzy języka. Czy jest jakaś osoba udzielająca pierwszej pomocy szybciej na nogach niż fanatyk gramatyki? (Jambalaya i i <3, reads the first comment on your post about putting your beloved dog down. Thanks, Aunt Hilda.) They are the watchmen of language, the last guard of dangling modifiers, Strunk and White and Oxford commas…and before you open a new email to blast me, we do not use serial commas atPampereDpeopleny.



Jako specjalistka od angielskiego, a teraz zawodowa pisarka i redaktorka, ja również poczułem to elektryzujące zabarwienie, gdy zauważam i poprawiam błąd gramatyczny. Czy jest coś bardziej oczyszczającego niż przecięcie czerwonego długopisu przez całkowicie błędną wielką literę, taką jak Zoro, przez białą kartkę na linii ubrań? Ale chociaż potrafię docenić przypływ adrenaliny związany z tworzeniem diagramu zdania, mam też, co prawda, własne wady: nie pamiętam moich idiomów — na przykład poczta to stacja pocztowa — wolno czytam i w najlepszym razie przeciętny ortograf. Każdy wybór syntaktyczny i semantyczny, który wysyłam do wszechświata, wydaje się dojrzały z linkami potykającymi. Jeden zły krok i gramatyki trzymają mnie na celowniku, gotowi mnie zawstydzić.



I chociaż nie ma nic nowego w zawstydzaniu gramatyki — akcie wytykania niewłaściwego użycia języka — jest w tym coś przestarzałego. Tak, gramatyka jest ważna. Jego celem jest pomoc w jaśniejszej komunikacji. Jeden przecinek może wszystko zmienić: Nazywaj mnie tatusiem! kontra Zadzwoń do mnie, tatusiu! jest różnica między linią dialogu w porno a linią dialogu w Zajęty film.

Edytory kopii, przewodniki po stylu itp. — są one ważne dla spójności słowa pisanego w pewnych okolicznościach. Publikacje powinnam stosują zestaw reguł dla słów, które znajdują się na ich stronach. Nauczyciele uczący gramatyki powinnam być w stanie wymagać od uczniów, aby wykonywali ją poprawnie. Scenariusze powinnam być wyraźnie przerywane, abyśmy wiedzieli, czy scena powinna być przedstawiona w bardziej seksownym tonie pizzy, czy tonie porwania córki Liama-Neesona.

Ale gramatyka to nie fizyka. Nie istnieje bez nas w świecie przyrody. Jest to coś, co my zbiorowo – od makrospołecznej skali po politykę językową naszych nuklearnych rodzin – wymyślamy w miarę postępów. Tak szybko, jak ludzie z AP, MLA i Chicago pracują nad egzekwowaniem swoich wytycznych dotyczących stylu, charakter ewolucji języka oznacza, że ​​ci, którzy tworzą reguły dotyczące języka, zawsze będą dziesięć kroków w tyle.



I bądźmy szczerzy, przez większość czasu, pomimo błędów gramatycznych, możemy zrozumieć, co dana osoba próbuje przekazać. Oglądanie ostatniego odcinka Prawdziwe gospodynie domowe z Dallas , Tiffany, wysoko wykształcona anestezjolog, śmieje się i poprawia Kameron, archetypową blond panienkę (strój, który strategicznie wybiera, aby wejść i według własnego upodobania), za serię błędów gramatycznych – mieszając przymiotniki dwulicowe i sprzeczne a także nie znając znaczenia przeczyszczającego. Kameron odpowiada, pytając Tiffany, czy lubi sprawiać, by ludzie czuli się głupio, i chociaż możemy wdać się w spór między Tiffany a Kameronem innym razem (#teamTiffany: uważam, że komentarze Kamerona są w rzeczywistości znacznie bardziej szkodliwe), Kameron podnosi rację. (Oto prawdziwy klip rozmowy.)

Tiffany myśli, że pomaga Kameronowi, ucząc ją poprawnego mówienia, ale Kameron czuje się lekceważony. Nawet bez korekty Tiffany wszyscy rozumieli to, co mówił Kameron. Więc po co ją wzywać? Czy to tylko po to, żeby ją upokorzyć? I nie dostać filozoficzny , ale jeśli wiemy, co mówi Kameron, nawet jeśli mówi to niepoprawnie, to nadal mówi. Jasne, Kameron Westcott jest bogata jak diabli i prawdopodobnie miała dobre wykształcenie, ale kim jesteśmy, by monitorować pracę jej mózgu? Albo jak działa czyjś mózg?

Co prowadzi mnie do jednego z najważniejszych powodów, dla których powinniśmy przestać zawstydzać: dysleksji. Dysleksja to trudności w nauce charakteryzujące się trudnościami w czytaniu. I chociaż dysleksja przybiera wiele kształtów i form, często rozciąga się na naukę gramatyki. Według Centrum Dysleksji i Kreatywności Yale Dysleksja dotyka 20 procent populacji i stanowi 80 do 90 procent wszystkich osób z trudnościami w uczeniu się. Dwadzieścia procent populacji? Oznacza to, że co pięć razy poprawiasz nadużycie przez osobę czegoś tak głupio skomplikowanego jak homofon (słowa, które brzmią dokładnie tak samo, ale są inaczej pisane), potencjalnie mówisz to komuś, komu już powiedziano coś takiego każdego cholernego dnia ich życia. Są genialne umysły, które nie potrafią przez całe życie dowiedzieć się, której czarownicy lub której ich użyć. Nie jest odzwierciedleniem czyjejś inteligencji. Nie jest to rażące lekceważenie zasad. To dosłownie sposób, w jaki pracuje 20 procent populacji.



Ale to nie koniec. To, co wydaje się drobną korektą lub próbą pomocy, może w rzeczywistości sprawić, że ktoś, kto już jest bezbronny w społeczeństwie, poczuje się jeszcze bardziej narażony – zasadniczo karząc kogoś za niepełnosprawność, za wychowanie społeczno-ekonomiczne lub kulturę. Im więcej rozumiemy na temat dysleksji, tym mniej powinniśmy dbać o to, czy ktoś źle wykorzystał swoje. Im bardziej rozumiemy, że system jest zepsuty, że podczas gdy jedna klasa szóstoklasistów uczy się o imiesłowu czasu przeszłego, podczas gdy inna czyta na poziomie trzeciej klasy, tym mniej powinniśmy się przejmować, czy CV kandydata zawiera błąd ortograficzny. Im więcej o tym rozumiemy potęga języka i tożsamości , tym mniej powinniśmy dbać o to, aby ci, których uważamy za innych, brzmiały bardziej do nas.

W najlepszym razie nadzór gramatyczny wymusza reguły, które pomagają nam komunikować się jaśniej. W najgorszym przypadku jest to zestaw arbitralnych zasad, które pozwalają niektórym wspinać się po drabinie, jednocześnie powstrzymując innych. I czy cały sens języka nie ma nas wyzwolić?

Tak czy inaczej, gdybyśmy potrzebowali Liama ​​Neesona, aby nas uratował, mamy wrażenie, że zrozumiałby sens, z przecinkiem lub bez.

POWIĄZANE: „COOL SHAMING” JEST NOWYM „MANSPLAINING” I OFICJALNIE JESTEM CHORYCH

Twój Horoskop Na Jutro

Popularne Wiadomości